You are currently viewing POD SOCZYSTYM ZIELONYM MCHEM, KTOŚ SCHOWAŁ BIAŁE KOŚCI / wystawa zbiorowa / GALERIA KAMERALNA, BASZTA CZAROWNIC, CAT

POD SOCZYSTYM ZIELONYM MCHEM, KTOŚ SCHOWAŁ BIAŁE KOŚCI / wystawa zbiorowa / GALERIA KAMERALNA, BASZTA CZAROWNIC, CAT

POD SOCZYSTYM ZIELONYM MCHEM, KTOŚ SCHOWAŁ BIAŁE KOŚCI

Natalia Bażowska
Krzysztof Maniak
Paweł Szeibel
Wojciech Ireneusz Sobczyk
Bianka Rolando
Kuba Woynarowski

kuratorka: Marta Kudelska

3 kwietnia 2019, (środa) / g. 17.00
Centrum Aktywności Twórczej w Ustce /

zapraszamy na wykład Marty Kudelskiej nawiązujący do wystawy.

 

Wystawę będzie można oglądać od 4 kwietnia 2019
w trzech salonach wystawienniczych:

Galeria Kameralna / Partyzantów 31a w Słupsku
Baszta Czarownic / F. Nullo 8 w Słupsku
Centrum Aktywności Twórczej  / Zaruskiego 1a w Ustce

 

Wernisaż
4.04.2019 / g. 18.00
Centrum Aktywności Twórczej w Ustce / ul. Zaruskiego 1a

Wystawa
4.04 – 30.06.2019

Centrum Aktywności Twórczej w Ustce / ul. Zaruskiego 1a
Galeria Kameralna / ul. Partyzantów 31 a / Słupsk
Baszta Czarownic / al. F. Nullo 8 / Słupsk

Niepożądane miejsca, takie jak knieje lasu, uroczyska, bagna, ale także dzikie łąki mogą stać się miejscem kiełkowania nowych opowieści. Mieszkańcy tych miejsc: tajemnicze, nadrealne istoty są wyćwiczeni i oswojeni ze snuciem wyjątkowych historii. Wystawa „Pod soczystym zielonym mchem, ktoś schował białe kości ” odnosi się do dwóch paradygmatów obecnych w kulturze: z jednej strony nawiązuje do fascynacji tajemnicą i grozą, z drugiej czerpię pełnymi garściami z doświadczenia romantyzmu, które uczyniło przyrodę miejscem działania dzikich, nieokiełznanych i mrocznych sił, wymykających się woli i ludzkiemu rozumowi. Wystawa ta jest także drugą częścią tzw. „Czarnej trylogii”, której pierwsza część poświęcona magii „Czy może pani sprawdzić, czy sny nie zaplątały mi się we włosach?” miała odsłonę w Ustce w lipcu 2018 roku. „Pod soczystym zielonym mchem, ktoś schował białe kości ” są nie jako kontynuacją owego „magicznego oswajania świata”, ale stanowią także osobną wielowątkową narrację wizualną. W narracji wystawy osnutej wokół wątków przyrody jako miejsca grozy, ale i naznaczonego piętnem romantyzmu widz trafi do miejsca, które pochłania i nie daje prostych przeciwstawień natura a cywilizacja. „Pod soczystym zielonym mchem, ktoś schował białe kości ” wpisują się w nostalgię za czasami, gdy wybór pomiędzy światem nadprzyrodzonym a „ludzkim” zdawał się nie istnieć.

Natura zawiera w swoim obrazie pewien tajemniczy majestat, ale także opowieść o wiecznym trwaniu i przemijaniu, ostateczności i marzeniu o nieśmiertelności. Proponowani do wystawy artyści: Paweł Szeibel, Krzysztof Maniak, Wojciech Ireneusz Sobczyk, Jakub Woynarowski Natalia Bażowska i Bianka Rolando kierują się w swojej twórczości wizją stanu wyjściowego – świata, gdzie było miejsce dla duchów i zjaw. Robią to w oparciu o archetypiczne figury wpisując je w krajobraz. Mogę być one czarne, lśniące, zbudowane z jednej materii, apokaliptyczne i piękne. Przywołują ciemność, nicość, pustkę – która jest zawszę początkiem czegoś nowego. Bujne i nabrzmiałe i spęczniałe formy mogą być potencjalnie wszystkim. Wydaje się, że właśnie z tej ciemności narodził się zarówno człowiek, jak i nękające go zjawy. I jak w wizjach końca świata mrok zapanuję nad światem, ale zawsze tam będzie istnieć natura, w której nasz wzrok będzie wyczekiwać majaczących postaci.

Dodatkowa garść skojarzeń miesza w lesie wątki fikcyjne, baśniowe, z nakładającymi się na nie mrożącymi krew w żyłach echami najnowszej historii: wojny, holocaustu i partyzantki, ale także tych, które działy się w przyrodzie znacznie wcześniej: kultu drzew, lasom jako miejscom zesłania, rozbójnikom, strachami leśnymi, domkowi mądrej kobiety – która znała mowę drzew, ale także mogiłą i cmentarzyskom, które z czasem pochłonęła przyroda. Przyroda ma swoje mroczne tajemnice, czasem naznaczone najciemniejszą stroną wyobraźni: złem i śmiercią. W cieniu kołyszących się gałęzi śpią wiecznym snem białe nagrobki. Wędrując po lesie trzeba uważać, by nie nadziać się na wystające krzyże, usypane ręcznie mogiły, które zatracają się z każdym dniem w zielonej trawie.

Wystawa „Pod soczystym zielonym mchem, ktoś schował białe kości ” jest pełna cieni, ale i pociągającego romantyzmu. Trochę pozostajemy wobec tego bezradni. Trochę lekceważymy ten potencjał współcześnie, w głębi serca wierząc, że majacząca przed naszymi oczami zjawa sama zniknie. Jednak kolejnej nocy wracamy, by odszukać piękno w jej zimnym obliczu.

 

Patronat Honorowy:

logo

logo

 

Dodaj komentarz