Mikołaj Prynkiewicz
Tryptyk „DAN_CE_FLOOR” / performance i wystawa
Performance
„W niedzielę to ja chodzę na dancefloor – zakończenie”
06.05.2019 / g. 15.16 – 18.08
przestrzeń przed CAT / Port ustecki
Wernisaż
06.05.2019 / g. 18.08
Centrum Aktywności Twórczej w Ustce / ul. Zaruskiego 1a / wstęp wolny
Wystawa potrwa do 12.05.2019
29 kwietnia 2018
Międzynarodowy Dzień Tańca
6 maja 2018
performance „W niedzielę to ja chodzę na dancefloor”
6 maja 2019
performance „W niedzielę to ja chodzę na dancefloor – zakończenie”
Na wystawie zostanie zaprezentowana dokumentacja zeszłorocznego performance’u pt: „W niedzielę to ja chodzę na dancefloor”, który się odbył w ramach Międzynarodowego Dnia Tańca.
„DAN_CE_FLOOR” to 3 częściowa taneczna retrospekcja. Prezentowane nagranie stanowi audio-wizualny ślad po 12 godzinnym performansie w wykonaniu Mikołaja Prynkiewicza. Deptak przy ul. Nowobramskiej w Słupsku to dla twórcy miejsce przenikania się dwóch sfer: sacrum i profanum (z jednej strony obiekt sakralny, z drugiej kawiarnie/restauracje). Taniec ma w swej mocy łączenie tych dwóch żywiołów jako, że przez wieki jego funkcja ulegała ciągłym zmianom. Od rytualnego charakteru do współczesnej rozrywki. Święto (w tym kontekście – tańca) z założenia ma szczególny, pozacodzienny status. Szacunek, ale i fiesta.
Performans „W niedzielę to ja chodzę na dancefloor” był improwizowanym eksperymentem społecznym na temat funkcjonowania ciała w przestrzeni miejskiej. Zaniechanie ruchu (stanie) stało się prowokacją a zmiany zachodzące w ciele performera można zaobserwować dopiero w dłuższym okresie czasu. Zmęczenie wpływało na pojawianie się nowych jakości ruchowych a relacja z „widzami” definiowała się cały czas na nowo. Interakcje wynikały z zaciekawienia, ale także niezrozumienia. Dlatego proces asymilacji „obcego elementu” przez otoczenie, który początkowo traktowany był jako zagrożenie, następował powoli. Performer doświadczał agresji słownej oraz fizycznej. Interwencja policji wynikała z obaw mieszkańców, że mają do czynienia z terrorystą chcącym wysadzić pobliski kościół Mariacki. Nagranie rejestruje także kradzież telefonu performera przez jednego z uczestników performansu.
MIKOŁAJ PRYNKIEWICZ (ur. 23.11.1993) Absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie – Wydziału Teatru Tańca w Bytomiu (2017). Stypendysta Marszałka Województwa Pomorskiego (2017) oraz Prezydenta Miasta Słupska (2018) w dziedzinie kultury. Aktor Państwowego Teatru Lalki „Tęcza” w Słupsku. Współpracuje z twórcami niezależnymi oraz ośrodkami twórczymi m. in. z Teatrem Gdynia Główna, Teatrem Nowym Proxima w Krakowie, Poles Apart. Prynkiewicz realizuje także własne projekty z pogranicza teatru, tańca, performansu.
Powrót po latach do rodzinnego miasta stał się tematem koncertu performatywnego „Agamemnon Gnida I”. Artysta konfrontuje się w nim z obrazem utrwalonym w dzieciństwie tworząc zapis foniczny stanu zastanego. Przestrzeń dla wielogłosu myśli oraz podważenia jednowymiarowego wyobrażenia na temat tego czym jest „muzyka”.
Video instalację „Strzęp marzenia sennego Witkacego o typie (d)ziecięcym” nagrodzoną na XX Ogólnopolskim konkursie dzieł Stanisława Ignacego Witkiewicza „Witkacy pod strzechy” artysta prezentował w miejscu, gdzie ona powstała, czyli na strychu starej kamienicy, w której Prynkiewicz mieszka. Twórca niczym Morfeusz przeprowadzał uczestników „na drugą stronę mocy” zapraszając na indywidualne projekcje „Strzępu”. Praca odnosiła się do mechanizmów śnienia, przeżywania doświadczeń w nowej onirycznej formie, co było tematem pracy magisterskiej Prynkiewicza.
Z kolei do sierpnia 2019r. reperformanse Mariny Abramović (Imponderabilia, Simillary Ilussion, Cleaning the mirror, Freeeing the memory) w wykonaniu Mikołaja Prynkiewicza można regularnie oglądać w Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu w ramach retropektywnej wystawy artystki „The Cleaner/ Do czysta”. W ramach przygotowań Prynkiewicz brał udział w tygodniowych, wymagających warsztatach metody Abramović prowadzonych przez asystentkę „artystki obecnej” – Lynsey Peisinger.
fot. Łukasz Capar