GALERIA ZEWNĘTRZNA

WYSTAWY

MAREK KUŚ

rzeźby w przestrzeni miasta (2009)

Połączenie nowoczesności i tradycji w ramach działań w przestrzeni publicznej jest charakterystyczne dla plenerowych realizacji Marka Kusia (instalacje na skwerze Pożarników Polskich w Ustce). Praktyka artysty polega na umieszczeniu w ziemi i wkomponowaniu w trawniki wielkich betonowych modułów. Rzeźby Kusia przyjmują formę pełznących figur, które utrzymują charakterystyczny porządek marszruty oraz rytm. Ascetyczne, linearne rzeźby są rodzajem wizualnej, metaforycznej opowieści o wędrówce, jaką przemierza człowiek w obszarze bytu i egzystowania. Charakterystyczna w tych instalacjach jest forma, która odrzuca obramowanie i konturuje dzieła poprzez okalającą je przestrzeń oraz światło.

(Roman Lewandowski)

PAWEŁ KORBUS

„Jest fajnie, ale trochę boimy się
miłości / wojny”

„Jest fajnie, ale trochę boimy się miłości / wojny”, słowa trochę oczywiste, trochę banalne , trochę niewypowiadane w obawie o śmieszność, ocierające się o truizm, jednocześnie dotykają wyczuwanego podskórnego lęku o przyszłość, lęku obecnego w codzienności, w odniesieniu do relacji osobistych i sytuacji życia w kraju, w czasie wzrostu zagrożenia militarnego po wschodniej stronie granicy. W kontekście polsko-romantycznego mitu poświęcenia, odwagi, waleczności w ważnej sprawie, jak również sytuacji wojny na Ukrainie, czy sprawy uchodźców. Kojarzy się też nieco ironicznie z hasłem „make love not war” (róbmy miłość nie wojnę). Miłości! Wojny! słowa wyświetlają się naprzemiennie, są wobec siebie alternatywą, uzupełniają pełną sentencję, prowokują do opowiedzenia się po którejś ze stron, pojawia się tu kontekst historyczny i militarny Ustki jako ważnego punktu na mapie obronnej, z drugiej strony zaś letnia miłość i wakacyjny relaks, zapomnienie o sprawach bieżących, skupiania uwagi na przyjemnościach. Całe mówienie o miłości jest ryzykowne i ocierać się może o banał, niemniej jest to banał wynikający głęboko z ludzkiej natury. Emocjonalność i potrzeby miłości nawet jeśli banalizują się w słowach są zasadniczą częścią konstrukcji człowieka, zatem projekt – mówienie „o miłości” dotyczy wszystkich i wykracza poza społeczności zainteresowanych sztuką.

(Paweł Korbus)

JOANNA DUDEK

„Zielniki słowińskie – rzeźba społeczna”

Realizując projekt „Zielniki słowińskie-rzeźba społeczna” zależało mi, aby natura i sztuka postawione zostały na równi, tworząc żywą procesualną instalację, zmieniającą się pod wpływem czasu i warunków atmosferycznych. Chciałam, aby stała się manifestem relacji człowieka z otaczającą go naturą i zaproszeniem widza do refleksji nad miejscem rasy ludzkiej w ekosystemie i jej odpowiedzialności za środowisko naturalne. Chcąc zwrócić uwagę na problemy mniejszości etnicznych oraz na troskę o środowisko naturalne, zgłębiałam tradycje i zwyczaje dawnych mieszkańców Pomorza Środkowego – Słowińców. Ta grupa etniczna została wysiedlona ze swoich terenów w skutek polityki repatriacyjnej po II-giej wojnie światowej, z tego powodu mówimy o nich już tylko w czasie przeszłym. Przy projekcie otrzymałam wsparcie merytoryczne etnografek i etnografów z Muzeum w Klukach – Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku. Moją pierwotną ideą było skupienie się na zielarskich zwyczajach Słowińców, jednak zachowało się bardzo niewiele informacji na ten temat. Natomiast jeden ze zwyczajów Słowińców, został bardzo dobrze udokumentowanym i do tej pory odtwarzane jest wydobywanie torfu zwane „Czarnym Weselem”. Torf użyźniał piaszczyste ziemie oraz w okresie zimowym służył jako opał. Zależało mi na upamiętnieniu całej grupy społecznej, nie pojedynczych jednostek, stąd rzeźba składa się z dziesięciu prostopadłościanów ludzkich wymiarów wypełnionych torfem i ziemią. Z biegiem czasu i pod wpływem czynników atmosferycznych, takich jak opady czy wiatr poszczególne elementy będą ulegać degradacji, aż z czasem mogą zmienić kształty. Pozostanie na ich powierzchni wysiana łąka kwietna zawierająca rośliny występujące na tych ziemiach.

Realizację projektu „Zielniki słowińskie – rzeźba społeczna” dofinansowano ze środków programu własnego Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku pn. Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej – 2024 pochodzących z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.