Witold Lubiniecki

LOFOTY - NORWEGIA

15.12.2001 - 20.01.2002 Bałtycka Galeria Sztuki

Urodzony w 1940 roku. Studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dyplom w 1964 roku w pracowni malarstwa prof. Stanisława Borysowskiego.
Brał udział w 130 wystawach zbiorowych w kraju i za granicą, m.in. w Danii, Niemczech, Jugosławii, Holandii, Szwecji, Włoszech. Zaprezentował 37 wystaw indywidualnych w kraju i w Niemczech.
Prace w zbiorach muzealnych (Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku i Muzeum Miejskim w Kappeln w Niemczech), licznych BWA - m.in. w Słupsku, Koszalinie, Opolu oraz kolekcjach (m.in. Bank Handlowy S.A. w Warszawie, Towarzystwo Leasingowe "Quantum" w Słupsku, PBR Słupsk, Bank Spółdzielczy w Ustce) i zbiorach prywatnych.
Laureat wielu nagród w konkursach środowiskowych oraz drugiej nagrody w konkursie malarstwa marynistycznego w Fiera di Ostelato we Włoszech. Za działalność artystyczną i społeczną odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. Laureat nagrody ministra kultury i sztuki, trzykrotnie wyróżniony nagrodą wojewody słupskiego. Uhonorowany odznaką "Za zasługi dla województwa słupskiego" i "Zasłużony działacz kultury" a przez władze miasta Ustki uhonorowany za całokształt pracy artystycznej oraz promowanie Ustki w świecie. Stypendysta Ministerstwa Kultury i Sztuki.

To samo wrażenie, co zawsze: morze jakby wbrew prawom fizyki wspina się na horyzont, ucieka do góry niczym kurtyna.

Tadeusz Gierymski



Obraz morza
Malarstwo Witolda Lubinieckiego jest poświęcone Morzu. Jego twórczość związana jest z ciągłą obserwacją natury morza. Zjawiska związane z morskim plenerem, jego życiem, odwiecznym trwaniem, ciągłymi przemianami stały się dla artysty głównym motywem, a nawet dotkliwym wewnętrznym imperatywem, który każe mu utrwalać w nowych kompozycjach ducha żywiołu, jakim jest ten ogrom wody łączący Ziemię i Niebo w jedną Boską Prawdę o Stworzeniu.
Prezentowane na indywidualnych wystawach cykle malarskie artysty są związane ze stale odbywanymi twórczymi perygrynacjami po różnych zakątkach Polski czy świata. Powstaje wówczas kilkadziesiąt prac olejnych na płótnie, czy zrealizowanych pastelami na papierze. Są one poprzedzone wieloma szybkimi szkicami kredką lub ołówkiem, a autor rejestruje na nich najważniejsze informacje o przestrzeni pleneru, jego kolorystyce, kierunku światła, specyficznej atmosferze, jak i nastroju przyrody, którego jest niedościgłym mistrzem.
Pojęcie nastroju w malarstwie ma swoją bogatą historię i tradycje. Twórczość takich malarzy, jak: Jan van Goyen, Jacob van Ruisdael, Arnold Boeklin, Wiliam Tarner, Caspar D. Friedrich, John Constable, Julian Fałat, Leon Wyczółkowski czy surrealistyczny Ivea Tanguy wykorzystujący ten rzeczywisty czy wymyślony krajobraz i jego scenerię jako głównego aktora swoich kompozycji, mówią swymi dziełami, jak ważnym tematem w sztukach plastycznych jest pejzaż. Malarskie przedstawienia tych wymienionych z nazwiska artystów cechuje niezwykła uroda i prawda o naturze. To, co istotne, szczególne, jest w harmonii kolorystycznej ich obrazów - to wykreowany nastrój oparty na wysmakowanej tonacji i wewnętrznym emanującym świetle.
W marinach Witolda Lubinieckiego spotykamy się z tym samym, co u wielkich mistrzów pędzla - malarskim przesłaniem w rozstrzygnięciach czy poszukiwaniach właściwej natury światła tej specyficznej atmosfery powietrznej, objawiającej się w dramaturgii nastroju w obrazie. Zwykle uzyskiwanej przez artystę w trafnej, adekwatnej ekspresji malarskiej, zgodnej i bliskiej naszym oczekiwaniom i tęsknotom za nieskończoną w swych odmianach naturą, siłą przyrody, wielkością i dramatycznością zjawisk rozgrywających się na scenie morza.
Wielkimi marynistami, wykorzystującymi w swojej twórczości te motywy, byli Holendrzy: Jacob van Ruisdael, Adriam i Wilhelm Velde'owie, Jan van den Capelle, Francuzi: Cloude Lorrain, Cloude Joseph Vernet, Włosi: Ciovanni Antonio Canal, Francesco Guardi, Anglicy: Richard Wilson, Richard Parkes Bonington. Morski pejzaż luministyczny to główny temat i pasja artystyczna Witolda Lubinieckiego.
Jego poprzednicy luminiści - to malarze zwracający szczególną uwagę na zagadnienia związane z działaniem światła na kształt i kolor przedmiotu. Problematyka ta rozwinęła się w drugiej połowie XVI iw XVII wieku. Była domeną manierystów, jak i caravaggionistów włoskich czy holenderskich malarzy monochromatycznych, działających na początku XVII wieku, którzy doskonale wypracowywali efekt nastrojowego funkcjonowania światła w obrazie. Światło to traktowane jest jako czynnik wyzwalający przede wszystkim skomplikowaną grę barwną. W tym duchu pracowali między innymi Piero della Francesca, J.B. Chardin, W. Tarner oraz liczni impresjoniści.
Witold Lubiniecki poznawał tkankę, strukturę i prawdę o "wielkiej wodzie" pływając po niej, wsłuchując się w jej organizm. Będąc pełen pokory wobec jej siły, przeżywając szczęśliwie na kruchych łódkach silne sztormy. Bliskość kontaktu, analityczny stosunek do zmienności i różnorodności przyrody Bałtyku przyniosły efekt w postaci zjawiskowości jego sztuki, wysublimowanego światła w obrazach. Pewne, wręcz katalogowe motywy charakterystyczne dla tego terenu, w kolejnych malarskich realizacjach artysta ponownie podejmuje, szukając właściwego, pogłębionego wyrazu światła, świetlistości tonacji i metafizycznych relacji między "modelem" a twórcą.
W lecie 2001 roku Witold Lubiniecki ponowił swoją wcześniejszą fascynację Norwegią. Tym razem pojechał na Lofoty, wyspy leżące za kołem podbiegunowym. Na wybrzeżu norweskim malarz znalazł specyficzne, odmienne światło. Czasami chłodne w tonie, kosmiczne, przesycone samotnością, groźne, przeniknięte tajemnicą istnienia, cudownością zwielokrotnionych odbić i nałożeń. Światło przeszywające wszystko, namacalnie konkretne, wciąż wędrujące, mobilne, zmienione i nieuchwytne, zanikające w mrocznych czeluściach skalistego brzegu, a potem pojawiające się w karkołomnych nieoczekiwanych sytuacjach, jakby jakieś świetliste stwory rządziły tą częścią Ziemi, Morza i Nieba i zabawiały się w twórcze igraszki jakby chciały dać przykład malarzowi, jak ma postępować.
Siła malarstwa Witolda Lubinieckiego zawiera się w tym, że jest on ciągle krytycznie ustosunkowany do swoich osiągnięć, a swój warsztat artystyczny wzbogaca nieustającymi poszukiwaniami prawdziwości odniesień struktury światła w obrazie w zjawiskach występujących w świecie przyrody. Cechy jego malarstwa ukształtowała szczególna wrażliwość na ład i przejrzystość układów kompozycyjnych, opartych o zasady i kanony abstrakcyjnego podziału płaszczyzny, dając wewnętrzną spójność wszystkim elementom dzieła. Rytm światła i jego uporządkowanie czynią z przedstawień malarskich artysty pewną symfoniczną partyturę odniesień, umuzycznioną kolorem uwerturę wpisaną w "Obraz Morza".

Marian Panek
Częstochowa 2001