Mieczysław Kościelniak
(1912-1993)

PORTRETY

25.07-24.08.2003 Galeria Kameralna

Wystawa portretów przyjaciół artysty jest kolekcją szczególnie interesującą, bo ukazuje inną, zdecydowanie optymistyczną stronę twórczości Mieczysława Kościelniaka. Artysta studiował na ASP w Krakowie w pracowni prof. Józefa Mehoffera. W latach 1939 - 1940 Kościelniak działał w podziemnym Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) pod pseudonimem "Zawrat". Na początku 1941r. został aresztowany i wysłany do obozu pracy w Oświęcimiu, gdzie stał się numerem 15 261. Zajmował się nielegalnie rysunkiem i grafiką. Te o tematyce martyrologicznej przemycał drogami konspiracyjnymi do Krakowa i dalej. Wszystkie rysunki ok. 300 sztuk zostały wywiezione poza obóz, obecnie znajdują się w Muzeum Oświęcimskim. Mieczysław Kościelniak został honorowym członkiem Pen-Clubu oraz członkiem Stowarzyszenia Kultury Europejskiej (SEC). W 2003 roku upływa 10 lat od śmierci Mieczysława Kościelniaka. Artysta ostatnie lata swojego życia spędził w Ustce. Zmarł 5 marca 1993 r.
















Mieczysław Kościelniak

Urodzony 29.01.1912r. w Kaliszu . Tam ukończył Gimnazjum Humanistyczne im. A. Asnyka. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowni prof. J. Mehoffera . Aresztowany 03.02.1945r. w Kaliszu, 02.05.1945r. oznaczono go numerem obozowym 15261. Wyzwolony przez armię amerykańską, pozostawał przez kilka miesięcy w jej szeregach. Po powrocie do kraju osiedlił się w Warszawie. Za zgoda prof. Michałowskiego, realizując swoje zainteresowania , studiował jako wolny słuchacz egiptologię i filozofię . został honorowym członkiem PEN - Clubu oraz członkiem Stowarzyszenia Kultury Europejskiej ( SEC ). Ze względów rodzinnych życie jego związane jest kolejno z Warszawą , Kaliszem , Ustką i Słupskiem . Zmarł w Słupsku 05.03.1993r.

Wystawy indywidualne :
1960 - Warszawa,
1962 - Kalisz, Słupsk , Bydgoszcz ,
1964 - Warszawa ,
1965 - Warszawa,
1966 - Oświęcim ,
1973 - Stuthoff ,
1975 - Radom,
1979 - Warszawa ,
1980 - Warszawa ,
1982 - Frankfurt i inne miasta RFN ,
1985 - Ustka
1987 - Słupsk , siedziba ONZ
1988 - Słupsk , Tokio i kilka innych miast w Japonii
1991 - Fleusburg ( RFN ) , Zielona Góra
1993 - Ustka - pośmiertna
1995 - Słupsk- pośmiertna
2000 - Ustka - pośmiertna

Udział w wystawach :
1952 - Wenecja ,
1953 - Belgia , Holandia,
1954 - ZSRR , Finlandia ,
1963 - Kanada , Australia , Rumunia ,
1971 - Włochy - Watykan ,
1988 - Tokio oraz kilka innych miast w Japonii
2001- Londyn ,

Najważniejsze realizacje :
Cykl ilustracji do arcydzieł literatury światowej m.in. : "Iliada" i "Odyseja", "Fausta" Goethego, "Wallenroda" , " Grażyny" Mickiewicz , "Faraona" Prusa i Pismo Święte .
Prace poświęcone martyrologii Polski . Cykle graficzne i olejne .

Prace w ważniejszych muzeach i kolekcjach :
Muzeum Narodowe i Historyczne w Warszawie , Łodzi , Oświęcimiu , Słupsku Kaliszu , Fleusburgu , Watykanie, Jerozolimie , USA , Japonii.

W prywatnych zbiorach :
Niepokalanów , Kalisz, Bruksela , Frankfurt , Berlin , Moskwa , Rzym , Chicago, Bristol , Warszawa , Słupsk , Ustka , Tokio , Poznań , Kołobrzeg , Zielona Góra , Zakopane , Krakowa

Nagrody :
Złoty krzyż zasługi za prace twórcza ,
Złota Płyt.
Medal Edukacji Narodowej
Medal w Służbie Polskiej Oświaty,
Medal Brata Alberta,
Medal O. Maksymiliana ,
Honorowy Obywatel Miasta Kalisza,
Nagrody od Prezydentów miasta Kalisza i Słupska

Portrety wybitnych osobistości :
Eisenhowera , gen. Pattona, art.. Józefa Mehoffera, arcybiskupa Bogorii Skotnickiego , biskupa Macieja Łubieńskiego , Biskupa Bronisława Lanbitza , Kardynała Augusta Hlonda , Hrabiego Macielskiego , Wikoszewskiego i Zygmunta Kołodziejskiego , Kardynała Wyszyńskiego O. Św. Karola Wojtyłę .



MIECZYSŁAW KOŚCIELNIAK

Życiem Mieczysława Kościelniaka można by spokojnie obdzielić kilku ludzi. Jego bogata i różnorodna sztuka fascynowała nie tylko historyków sztuki, artystów, inteligentów, ale i księży, polityków, generałów. Los stawiał go w jednym rzędzie ze świętym Maksymilianem Kolbe, papieżem Janem Pawłem II, generałem Eisenhowerem, pisarzem Michałem Rusinkiem, hrabią Mycielskim i socjalistycznym premierem - Cyrankiewiczem, gwiazdami Hollywoodu i upodlonymi więźniami trzech obozów koncentracyjnych. Tysiące spotkań z ludźmi prezentującymi własne światopoglądy kształtowało artystyczną biografię człowieka ciągle poszukującego prawdy o istocie ludzkiego bytu.
Wędrówka Kościelniaka rozpoczęła się w Kaliszu - mieście , które uznało go za swojego honorowego obywatela . Mieczysław urodził się w 1912 r. w rodzinie kolejarskiej. Pierwsze4 tragiczne doświadczenia dotknęły rodzinę podczas I Wojny Światowej . Tak Artysta wspomina tamte doświadczenia :
Pamiętam jak przez mgłę leżących, zabitych i jęczących rannych. W grudniu 1914r. musieliśmy uciekać ponownie , Kalisz był spalony, wiele osób znajomych rozstrzelano. Ojciec udał się jako pierwszy szukać schronienia a matka z bratem Tadeuszem i ze mną , odpędzona przez wieśniaków zrobiła swojego rodzaju dziuplę w stogu żyta i tam umieściła małego Józia w poduszkach i nas po kolei a sama stała na straży. Tu muszę dodać ,że matka uratowała nas od śmierci, gdyż mróz był bardzo silny. Ja przez następne lata miałem odmrożone uszy, nogi i ręce, walczyłem z ta dolegliwością do czternastego roku życia.
W roku 1920 rozpoczęła się nowa tragedia ojciec mój patriota mimo ,że pracę na kolei ( był maszynistą ) poszedł ochotniczo do armii by walczyć z bolszewikami . Tak jak wiem , był to wyczyn niepotrzebny, mama została z pięciorgiem dzieci, sama lecz bez środków do życia .
Prześladowali nas komuniści, popychali matkę, nas wypędzali z domu a na drzwiach był napis " wróg ludu ". Główny prześladowca nazywał się Trzeciak. Matka i jej siostra Zofia interweniowały w sprawie pensji, której nie otrzymywała przez pół roku. Matka chodziła do znajomych i prosiła o wsparcie dla dzieci. Skończyła się wreszcie wojna bolszewicka, ojciec uciekł z niewoli i jako poszkodowany zdrowiu musiał służyć jeszcze w artylerii w Twierdzy Modlin. I wreszcie nastał pokuj. Brat Tadeusz i ja zostaliśmy zapisani do Gimnazjum Humanistycznego im. A Asnyka.
Już w gimnazjum ujawnił się wielki talent plastyczny M. Kościelniaka . był często wystawiany , ilustrował dzieła wielkich klasyków, portretował ziemian. W 1935 r. na dworze Zygmunta Kołodziejskiego w Walichnowach poznał wybitnego krakowskiego , malarza- Józefa Mehoffera, w którego pracowni do wybuch wojny doskonalił swoje umiejętności. Kiedy wydawało się, że wkroczył już na drogę artystycznego rozwoju wszystkie plany zrujnował wybuch II Wojny Światowej.
Kościelniak został powołany do wojska i uczestniczył w bitwie nad Bzurą we wrześniu 1939r. . W obronie Warszawy został ranny. Potem trafił do niewoli i w nieprawdopodobnych okolicznościach wracał do rodzinnego domu w Kaliszu. Tutaj zaangażował się w działalność Związku Walki Zbrojnej, której efektem w lutym 1941 r. było aresztowanie artysty. 2maj 1941 r. Kościelniak staje się więźniem Oświęcimia.
W Oświęcimiu otrzymuje numer obozowy 15261. Zostaje wciągnięty do organizacji konspiracyjnej. Pracuje w różnych " komandach " . Dzięki kolegom lekarzom którzy zatrudniają go jako sanitariusza, dwukrotnie ocalony jest od śmierci. Ratuje go także jego talent, który doceniają Niemcy. Po wieczornym apelu zagląda często do obozowego muzeum, gdzie także powstają jego obozowe prace artystyczne . spotyka się tutaj z Xawerym Dunikowskim, Józefem Szajną , Adamem Bowbelskim.
W obozie Kościelniak spotyka dawnego przyjaciela i protektora , Zygmunta Kołodziejskiego. Dzięki niemu zawiera krótką lecz serdeczną przyjaźń z ojcem Maksymilianem Kolbe. Na prośbę zakonnika wykonuje miniaturowe rysunki Chrystusa i Matki Bożej , które więzień mógł ukryć w pasku. W sierpniu jest świadkiem jego dobrowolnego pójścia na śmierć.
Do grona przyjaciół Kościelniaka w obozie należą także muzyk Adam Kopyciński, lekarze Janusz Krzywicki, Jerzy Budny, Rudolf Diem. Tutaj poznaje również Józefa Cyrankiewicza .
Na polecenie organizacji konspiracyjnej wykonuje rysunkową dokumentację codziennego życia za drutami obozowymi. Powstaje około 300 wstrząsających rysunków ( obecnie w zbiorach Muzeum Oświęcimskiego ).
W styczniu obóz Oświęcimski zostaje ewakuowany. Kościelniak wraz z innymi więźniami wędruje do Cieszyna , skąd wysłani są " węglarkami " do Wiednia. Nocą następuje bombardowanie miasta . transport trafia następnie do obozu w Mauthausem, tutaj artysta poznaje Michała Rusinka . Następnym etapem są obozy w Melku i Ebensee. Wyzwolenie przynoszą 6 maja wojska amerykańskie . ( relacja w książce Michała Rusinka " Z barykady w dolinę głodu " - Warszawa 1947 )
Kościelniak wstępuje ochotniczo do armii amerykańskiej. Już po zakończeniu działań wojennych walczy z grupami SS ukrywającymi się w Alpach. Ranny trafia do szpitala polowego, gdzie jako rekonwalescent wykonuje m.in. portrety generała Pattona i oficerów amerykańskich. ( Obecnie w muzeum w Knox ) . Zwiedza główną kwaterę Hitlera w Alpach, gdzie w pewnym momencie zasiada w fotelu wodza Trzeciej Rzeszy :
"Nagle uświadomiłem sobie niezwykłość chwili, jakieś niesamowite szyderstwo historii. Jeszcze niedawno byłem przysłowiowym " muzułmanem ", zawszonym zżartym przez świerzb i brud, strzępem ludzkim, nie człowiekiem lecz siłą roboczą i kandydatem do krematorium ... . Nie śnię ... . Siedzę na miejscu tego , który miał zawojować świat."
( Wg Książki Tomasza Sobańskiego " Zbrodnie Kary i Kariery " - MON Warszawa 1976 ).
Obozowe doświadczenia wywierają potężny wpływ na twórczość artysty . Tak pisze o nich historyk sztuki Bożena Szal :
Wojna sprawiła, że horyzont artysty zawęził się, a świat stał się nagle czarno - biały. Za drutami obozu niełatwo było o kartkę papieru, a tym bardziej o farby czy pędzle. I tak z woli losu musiał zapomnieć o malarskich wizjach, powrócił do rysunku i grafiki - do najprostszych technik, narzędzi i środków wyrazu. To drastyczne ograniczenie możliwości twórczych spowodowało ogromna erupcję talentu, co jest poniekąd zjawiskiem logicznym i wytłumaczalnym. Z niezwykłą pasją rysował Kościelniak portrety swych kolegów, typowe sytuacje i codzienne sceny z życia obozowego, utrwalał prawdę o tej rzeczywistości w całym jej okrucieństwie . Z tych czasów najwymowniejsze są właśnie te najprostsze szkice ,kreślone pospiesznie, jakby odruchowo, bez namysłu. Człowiek sprowadzony do pasiaka i trepów. Właściwie już tylko cień człowieka, jakiś złamany zarys sylwetki, jakiś tragiczny gest bezradności. Czasem także twarz, ale próżno w niej szukać śladów ludzkich uczuć.
Został w niej tylko zwierzęcy strach. A korowód potępieńców , żywych trupów musi odprawić ten swój obłędny " danse macabre " , zanim uniesie się smuga dymu nad kominem obozowego krematorium.
Tę najgłębszą i najokrutniejszą, ekstremalną wiedzę o człowieku zdobywał Kościelniak właśnie w Oświęcimiu, ale chyba nigdy się z nią nie pogodził. Świadczy o tym nie tylko późniejszy przemyślany i wystylizowany cykl grafik, poświęconych męczeństwu ojca Maksymiliana Kolbego, ale także inne prace obozowe - listy do najbliższych zdobione sielankowymi wręcz rysunkami, a nade wszystko mozolnie ryte i trawione małe formy graficzne, w których powracał do swych ulubionych klasycznych tematów , naśladował znów swych dawnych mistrzów, osiągając niewiarygodną wręcz precyzję.
Ten nurt graficzny artysta rozwinie i wzbogaci o literackie asocjacje już po wojnie. Jego ilustracje do " Iliady " , " Odysei " , " Mitów greckich " , " Biblii " , " Fausta " , " Konrada Wallenroda " czy " Faraona " wielu krytyków skłonnych jest uważać za apogeum tej twórczości. Jakby w rekcji na obozową " brzydotę " jest w tych pracach pewna skłonność do idealizacji, widoczna przede wszystkim w cyklach antycznych. Jakże posagowo piękni i wspaniali są herosi, którzy mają uratować świat. Jakże zwiewne, ulotne i nierzeczywiste są nimfy, boginki, muzy... . A cały ten świat zbudowany jest z dynamicznych zdarzeń, kontrastów, kontrapunktów. Przenikają się weń różne plany - lądy i morza, ziemia i niebo, sen i jawa, przeszłość i przyszłość, okiełznane mistrzowską formą, w jaką wtłoczyła je ręką artysty.
W p…późniejszym okresie mitologia czy literatura jako inspiracja lub preteksty do wypowiedzi plastycznej przestaje być Kościelniakowi potrzebna. Sam wyrusza na niełatwą ścieżkę filozoficznych poszukiwań, która ukazuje się labiryntem bez wyjścia. Odtąd krążyć będzie po nim - i w swej grafice i do końca w malarstwie - uparcie szukając odpowiedzi na odwieczne pytania : kim jest człowiek i po co żyje ? Gdzie jest jego miejsce na ziemi? Dlaczego zabija, zadaje ból i cierpienie? Czym jest sztuka - modlitwą twórcy? Poczuciem potęgi i losu?
Kiedy powstaje muzeum w Oświęcimiu Kościelniak należy do grona jego twórców . Po dziś dzień jego kolekcja 500 rysunków wykonanych za drutami jest jednym z najbardziej wstrząsających dokumentów holocaustu, które są najczęściej prezentowanymi eksponatami muzealnymi na świecie. Obecni kustosze tej placówki twierdzą, że w miarę upływu lat rysunki Kościelniaka gruntują jego niepodważalną sławę światową jako artysty tworzącego mimo sytuacji ekstremalnego zagrożenia życia. Z okresu oświęcimskiego pochodzi także przekonanie o misji , jaką wypadło artyście nieść przez życie - świadka męczeństwa ojca Kolbego. Łączy się z tym udział w procesie beatyfikacyjnym i późniejsze oddanie hołdu wybitnemu zakonnikowi. Pod pędzlem M. Kościelniaka powstało ponad sto portretów ojca Kolbego. Jeden z nich został przez artystę osobiście podarowany papieżowi Janowi Pawłowi II.
W swoich wspomnieniach pisze tak :
" gdy pracowałem nad albumem 18 grafik, przedstawiających obozowe chwile Maksymiliana Kolbego , uwidoczniłem, że nie tyle sylwetkę człowieka, co wzór ludzkiej postawy, nadzieję na utrwalenie człowieczeństwa ... . Nie ma tak trudnych chwil , w których nieobecna jest wszelka nadzieja ".
( Z katalogu wystawy w Słupsku - 1987)
"byłem znów u Papieża ... . Do posągu Maksa podszedł Jan Paweł II i wtedy zrozumiałem , że ten posąg i ten biały Ojciec to dwaj wielcy, jakich świat nie liczy wielu ..." .
( Z listu do Dymkowskich - 1983)
W 1980 roku Mieczysław Kościelniak został zaproszony do kręgu intelektualistów tworzących Stowarzyszenie Kultury Europejskiej. Rekomendował go Jarosław Iwaszkiewicz. W liście do siostry - Jolanty tak ten fakt opisał :
" Nigdy bym nie przypuszczał , że będę stowarzyszony z królową belgijską, prezydentem Włoch czy Czechosłowacji ... Vittorio de Sica czy Piccasem.... albo B. Polewojem. Razem nas 1350 członków na całej kuli ziemskiej ..." .
( Z listu do siostry Jolanty - 1980 )
Mieczysław Kościelniak był obywatelem świata . Jego prace znajdują się w Londyńskim Muzeum Wojny, nowojorskiej siedzibie ONZ, muzeach Jerozolimy , Watykanu, Tokio, Montrealu, Berlina. Twórczość artysty docenili Japończycy, którzy wydali najpiękniejsze albumy jego reprodukcji, nakręcili film biograficzny i wprowadzili postać Kościelniaka do szkolnych podręczników.